Gdzie kończy się norma, a zaczynają problemy? Kłótnie, kryzysy i problemy w związku to nieuchronna rzeczywistość niemal wszystkich par, która nie musi oznaczać – rzecz jasna – końca wspólnego życia. Każda sytuacja powinna być potraktowana indywidualnie. Nawet pozornie ten sam problem, pojawiający się u różnych osób, może spowodować zgoła inne następstwa. Wszystkie niebezpieczne dla dalszego wspólnego życia wydarzenia, takie jak zdrada emocjonalna czy fizyczna męża lub żony, mogą znaleźć swój pozytywny finał z pomocą specjalisty, w trakcie terapii małżeńskiej czy terapii dla par.
W trudniejszych chwilach niektórzy chętnie operują określeniem „toksyczny związek”, chcąc zobrazować kryzys w małżeństwie czy innej relacji. Nadużywanie tego terminu sprawia, że traci on trochę na znaczeniu, a tymczasem toksyczny partner czy partnerka mogą sprawić, że przez lata trudno jest drugiej osobie wyjść z takiej relacji i prowadzić dalej szczęśliwe życie.
Problem w tym, że żadne precyzyjne granice nie oddzielają związków prawidłowych od tych toksycznych.
Nie ma gotowej listy symptomów, nie da się więc łatwo postawić diagnozy. Można tak sterować pojęciami, że wśród ogólnych symptomów „toksycznej relacji” każdy – w mniejszym czy większym stopniu – odnajdzie siebie.
Jeżeli para znajdzie się chwilowo w gorszej kondycji psychicznej, kryzysie, to natykając się na listę rzekomych objawów toksycznego związku, łatwo utwierdzi się w przekonaniu, że w jej życiu dzieje się bardzo źle.
Istnieją jednak związki, których sytuacja jest ewidentnie toksyczna czy patologiczna, jak choćby w przypadku przemocy domowej. Można być jednak także okrutnym wobec partnera czy partnerki w sposób zupełnie nieagresywny. Najczęściej jest właśnie tak, że osoby będące w relacji, czują się źle, choć nie potrafią nawet sprecyzować do końca, dlaczego tak jest.
Na szczęście nie zostajemy zupełnie bez broni w postaci listy gotowych symptomów toksyczności. Istnieje sposób, który określa, czy sytuacja naszego związku wymaga naprawy.
Odpowiedź na pytanie, czy będąc w związku z daną osobą czuję się coraz gorzej, daje podstawy do podjęcia działania. Nawet nie trzeba szukać powodu gorszego samopoczucia, wystarczy sam fakt, że przed poznaniem danej osoby samoocena była znacznie wyższa.
Drugim wyznacznikiem toksyczności relacji jest próba separacji od przyjaciół i rodziny. Grupa osób dających wsparcie w trudnych momentach jest niezbędna w życiu każdego. Jeżeli partner/partnerka próbuje zdewaluować te kontakty lub je zakończyć, to sygnał ostrzegawczy, że dzieje się coś złego.
Inicjacja seksualna jest zawsze obarczona dodatkowym stresem i wątpliwościami nastolatków (większość osób rozpoczyna współżycie płciowe mając kilkanaście lat). Mężczyźni, przygotowując się do tak zwanego pierwszego razu, zadają sobie pytania o erekcję, o to, czy partner/partnerka będą zaspokojeni. Kobiety z kolei często mają wątpliwości natury etycznej: „czy powinnam” „czy to nie za wcześnie”. Często czują również strach przed ciążą, bólem i wieloma innymi czynnikami.
Dlatego właśnie w inicjacji seksualnej tak ważna jest rola gry wstępnej. Pieszczoty, bliskość poprzedzająca samo zbliżenie mają na celu, oprócz zmniejszenia stresu i wzrostu pożądania, również fizyczne przygotowanie organów płciowych obojga do odbycia stosunku.
Pierwszy stosunek jest terenem nieznanym (pomimo teoretycznego przygotowania), więc para jest zazwyczaj na tyle spięta, że gra wstępna nie powinna być bardzo długa. W miarę nabierania wprawy i poznawania siebie nawzajem, można ją stopniowo wydłużać. Dotyczy to głównie mężczyzn, którzy wraz z kolejnymi zbliżeniami uczą się kontroli swojego ciała i reakcji.
Satysfakcjonujący stosunek jest sztuką. Technik i pozycji w łóżku jest wiele, ale – jak to w sztuce bywa – warto mieć swój styl. Kochając się w sposób, który obojgu daje spełnienie i radość, mamy pewność, że życie seksualne będzie udane. Jeżeli do związku wkrada się rutyna lub nuda, warto coś urozmaicić, zmienić, zaskoczyć partnera. Mogą to być erotyczne gadżety, bielizna, zaskakujące pozycje seksualne (pozycja 69, na stojąco, pozycja na jeźdźca lub na łyżeczkę, pozycja na pieska), zachowanie, którego partner się nie spodziewał, czy wszystko inne, co podpowie nam fantazja.
Do wyboru mamy niezliczone techniki i pozycje seksualne. Poniżej przegląd niektórych z nich.
- Seks oralny – polega na doprowadzeniu partnera do orgazmu przy pomocy warg i języka. To technika uważana za jedną z najbardziej podniecających.
- Seks analny – technika seksualna polegająca na stymulacji okolic odbytu członkiem, palcami lub językiem. Lubiana przez mężczyzn ze względu na silne doznania dotykowe. Seks analny wymaga zawsze użycia prezerwatywy.
- Seks tantryczny – joga miłości, wschodnia sztuka przedłużania stosunku i wzmacniania orgazmu. Nie chodzi w nim jedynie o kulminacyjny moment stosunku, a o emocjonalne zespolenie kochanków. To technika doskonalenia duchowego z pogranicza filozofii i religii.
- Petting – technika pieszczot ciała partnera ustami i dłońmi. W odróżnieniu od gry wstępnej, nie poprzedza stosunku. Rodzajem pettingu jest „seks na Hiszpana” – pieszczoty penisa znajdującego się pomiędzy piersiami, niezwykle podniecający dla wielu mężczyzn, choć rola kobiety jest w nim raczej bierna. Peeting może być również elementem gry wstępnej.