Pizzę lubią niemal wszyscy, a przeświadczenie, że jest niezdrowa, mało kogo powstrzymuje przed sięgnięciem po kolejny kawałek. Mimo wysokiej kaloryczności i znikomych wartości odżywczych, potrafi gościć na naszych talerzach nawet kilka razy w miesiącu, zastępując pełnowartościowy posiłek obiadowy czy kolację. Co dzieje się w organizmie po zjedzeniu jednego kawałka pizzy i jak wpływa na zdrowie regularne jedzenie fast foodów?
Co się dzieje w organizmie po zjedzeniu kawałka pizzy?
Ile kalorii ma jeden kawałek pizzy?
Pizza to jedno z najchętniej wybieranych szybkich dań. Niestety, często nie ma nic wspólnego z pizzą włoską, wytwarzaną ze składników wysokiej jakości. Mimo powszechnej wiedzy o tym, że pizza nie należy do zdrowych dań, bardzo trudno jest się jej oprzeć. Kaloryczność pizzy jest tak wysoka, że już 1–2 kawałki wystarczają za całe obiadowe danie, a rzadko kończy się na takiej porcji.
Wartość odżywcza dania nie przedstawia się najlepiej. W kawałku pizzy znajduje się:
- 311 kcal,
- 13,5 g tłuszczu,
- 1,8 g soli.
W zależności od rodzaju aktywności, aby spalić jeden kawałek pizzy, trzeba: jeździć na rowerze ok. 45 minut, jeździć na rolkach ok. 50 minut, biegać przez 30 minut bądź intensywnie trenować na siłowni przez ok. 25 minut.
Co się dzieje w organizmie po zjedzeniu pizzy?
- 0–10 minut
Amatorom pizzy pierwsze kęsy sprawiają ogromną przyjemność, co wiąże się z aktywowaniem ośrodka nagrody i przyjemności w mózgu. Każdy kolejny kawałek jest już jednak mniej atrakcyjny. Ślina wydziela się intensywnie, zaczynają działać enzymy trawienne, jedzenie trafia do żołądka, gdzie zaczyna być rozkładane na składniki pokarmowe.
- 10–15 minut
Cukier zaczyna trafiać do krwiobiegu, jednak jego poziom nie podnosi się bardzo gwałtownie. To za sprawą białka i tłuszczu zawartego w serze i pepperoni, które trawione są dużo wolniej i spowalniają wchłanianie cukru. To akurat zaleta pizzy – kombinacja składników zmniejsza nieco szkodliwy efekt gwałtownego skoku glukozy we krwi. Jeśli jemy za szybko lub mamy nietolerancje pokarmowe, mogą pojawić się bóle brzucha i wzdęcia.
- 15–20 minut
Większość węglowodanów krąży już w krwiobiegu, wydziela się insulina, która umożliwia komórkom wchłonięcie cukru i wykorzystanie go jako energii. Jeśli jesteśmy najedzeni, a komórki zaopatrzone są w cukier, jego poziom we krwi nie spada. Nadmiar jest transportowany do wątroby, gdzie przekształca się w tłuszcz. Stale rośnie poziom leptyny – hormonu sytości, który chroni przed przejedzeniem.
- 30 minut
Jesteśmy porządnie najedzeni, przestajemy jeść, nie wydziela się już grelina (hormon głodu) i czujemy przyjemną satysfakcję. Trawienie zachodzi bardzo intensywnie. Rozłożony tłuszcz trafia do krwiobiegu w postaci trójglicerydów, których poziom podwyższa się na kilka godzin. Tłuszcz transportowany jest do mięśni, gdzie może zostać zużyty jako źródło energii, a jego nadmiar trafi do komórek tłuszczowych, w których zostanie zmagazynowany.
- 45–60 minut
Ciśnienie krwi nieco wzrasta ze względu na obkurczenie naczyń krwionośnych. Może być to niebezpieczne dla osób zagrożonych chorobami serca. Poziom hormonu sytości jest wysoki, więc w ogóle nie myślimy o jedzeniu. Nie powinniśmy odczuwać senności, bo pizza zawierała bogaty w energię, białko i tłuszcz ser oraz pepperoni. Jeśli z pizzy zjadamy głównie ciasto (węglowodany), wzrasta poziom serotoniny, która odpowiada za uczucie senności po posiłku.
- 3–4 godziny
Żołądek jest już pusty, poziom cukru spadł do normalnych wartości i znowu zaczyna wydzielać się hormon głodu. Zaczynamy rozglądać się za jedzeniem. Przez wysoki poziom trójglicerydów we krwi raczej nie mamy ochoty na nic tłustego. Zazwyczaj sięgamy po słodycze. Dużo lepszym wyjściem będzie jednak sałatka.
Dlaczego częste jedzenie pizzy jest groźne dla zdrowia?
Żywność fast food – hamburgery, frytki czy pizza – to pokarmy o niskiej gęstości odżywczej. Oznacza to, że dużej ilości kalorii towarzyszy znikoma ilość witamin, składników mineralnych i innych substancji bioaktywnych. Odżywianie się w ten sposób ma długofalowe, negatywne oddziaływanie na zdrowie. Oczywiście kawałek pizzy czy kilka frytek zjedzonych raz w miesiącu nie doprowadzi do zrujnowania stanu zdrowia, ale porcja śmieciowego jedzenia 2–3 razy w tygodniu stwarza poważne zagrożenie.
Częste jedzenie pizzy i innych wysokokalorycznych fast foodów bardzo łatwo może doprowadzić do niekontrolowanego wzrostu masy ciała i otyłości. W żywności fast food znajdziemy głównie łatwo przyswajalne węglowodany, tłuszcz i sól. Duża ilość cukrów prostych w diecie jest przyczyną zaburzeń gospodarki cukrowej, powoduje zmniejszoną wrażliwość komórek na insulinę, co prowadzi do cukrzycy typu II.
Tłuszcze stosowane do produkcji fast foodów to najczęściej utwardzone oleje roślinne, obfitujące w tłuszcze trans – najbardziej niebezpieczne dla zdrowia spośród wszystkich rodzajów tłuszczów. To właśnie trans kwasy tłuszczowe w największym stopniu przyczyniają się do zapychania tętnic, powstawania miażdżycy i zwiększania ryzyka zawału i chorób serca. Powodują one wzrost tzw. złego cholesterolu LDL we krwi, a spadek dobrego HDL. Przyczyniają się także do powstawania otyłości brzusznej, insulinooporności, niepłodności i nowotworów.
Sól, obecna w ogromnych ilościach w fast foodach, odpowiada za zatrzymywanie wody w organizmie i powstawanie obrzęków. Powoduje nadciśnienie, jest powiązana z kamicą nerkową i rakiem żołądka. Regularne jedzenie śmieciowej żywności przyczynia się do problemów z cerą, zaburzeń procesów myślowych, osłabionej koncentracji, niestrawności, zaparć, alergii pokarmowych, chorób serca i wątroby. Lista negatywnych skutków regularnego spożywania fast foodów jest bardzo długa, dlatego warto zastanowić się nad konsekwencjami przed zjedzeniem kolejnej pizzy w miesiącu.
Aleksandra Żyłowska
Dietetyczka
Ukończyłam studia o specjalności Technologia, biotechnologia i analiza żywności oraz Usługi żywieniowe i dietetyka. Jestem zwolenniczką prostej, zdrowej kuchni i świadomych wyborów w codziennym odżywianiu. Do moich głównych zainteresowań należy wspomaganie leczenia chorób poprzez właściwe jedzenie, a także psychologiczne aspekty odżywiania i budowanie trwałych zmian nawyków żywieniowych. W życiu zawodowym łączę dwie pasje – zdrowe odżywanie i pisanie. Uważam, że edukacja żywieniowa jest bardzo istotna, zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Chętnie podejmuję się prowadzenia edukacyjnych zajęć warsztatowych.
Komentarze i opinie (5)
opublikowany 03.03.2020
opublikowany 04.02.2022
opublikowany 28.06.2024
opublikowany 19.08.2024
opublikowany 04.09.2024