Czy wszystkie słodycze tak samo przyczyniają się do przybierania na wadze i są równie szkodliwe? Niekoniecznie. Wśród produktów na sklepowych półkach można wyróżnić słodkości, które są szczególnie niezdrowe – zawierają mnóstwo cukru, tłuszcze trans, barwniki i inne szkodliwe dodatki. Które rodzaje słodyczy są najgorsze dla sylwetki i zdrowia?
Które rodzaje słodyczy są najbardziej niezdrowe?
Landrynki i biała czekolada
Landrynki zawierają cukier, słodziki, barwniki i aromaty. 4-gramowa landrynka zawiera 3,9 g cukru. Spośród innych szkodliwych słodyczy wyróżnia je twardość. W ustach rozpuszczają się powoli, przez co bakterie mają czas na przekształcanie cukru do szkodliwych dla szkliwa kwasów. Stanowią też ryzyko mechanicznego uszkodzenia zębów i dziąseł. Nie dajmy się nabrać na cukierki wzbogacane witaminami. W większości to syntetyczne odpowiedniki naturalnych witamin, które słabo się przyswajają i ''giną'' w morzu cukru.
Biała czekolada w rzeczywistości nie jest czekoladą, ponieważ nie zawiera proszku kakaowego – głównego składnika wysokogatunkowych wyrobów. Biała czekolada składa się z tłuszczu, mleka i cukru. Te najlepszej jakości zawierają 33 proc. masła kakaowego, które jednak często zastępowane jest niskogatunkowymi olejami roślinnymi. To sprawia, że w większości białe czekolady są jedynie mieszanką tłuszczu i cukru. Biała czekolada nie ma też właściwości antyoksydacyjnych, które pochodzą od kakao. Staje się zatem źródłem pustych kalorii.
Przeczytaj: Mąka owsiana, właściwości i zastosowanie
Wafelki i batoniki
Wafelki wydają się niepozorną przekąską – może niekoniecznie dietetyczną, ale raczej nieszkodliwą. Nic bardziej mylnego. Niezależnie od marki na pierwszych trzech miejscach w składzie znajdują się: cukier, mąka pszenna i oleje roślinne częściowo utwardzone. Cukier i wysoko przetworzone węglowodany to główni winowajcy otyłości, insulinooporności i cukrzycy typu 2. Natomiast tłuszcze trans obecne w utwardzonych olejach roślinnych podnoszą poziom cholesterolu i trójglicerydów, odpowiadają za miażdżycę, choroby serca, przyczyniają się do cukrzycy, licznych chorób o podłożu zapalnym, a nawet nowotworów.
Z kolei jeden mały 50-gramowy baton w czekoladzie dostarcza ponad 250 kcal i aż 30 g cukru. Dla porównania porcja 200 g zupełnie niedietetycznego spaghetti carbonara to ok. 500 kcal. Nie dość, że dwoma batonikami nie ma możliwości najeść się tak, jak obiadem, to głód po ich zjedzeniu powróci bardzo szybko. To wszystko za sprawą ogromnej ilości cukru, który gwałtownie podnosi poziom glukozy i insuliny we krwi, a następnie powoduje hipoglikemię objawiającą się wilczym głodem. Obok cukru w batonikach znajdują się także bardzo szkodliwe tłuszcze trans.
Napoje gazowane i bita śmietana
Napoje gazowane są zawsze wykluczane z diety osób odchudzających się ze względu na bardzo wysoką kaloryczność. Jednak nie tylko te słodzone cukrem są niezdrowe i odpowiadają za szybki przyrost masy ciała. Napoje light są tak samo niekorzystne dla sylwetki. Wiele badań naukowych pokazuje, że sztuczne słodziki z napojów gazowanych w długofalowym ujęciu powodują wzrost wagi, ponieważ zaburzają naturalne mechanizmy kontrolowania głodu, sytości i przyjmowanych kalorii.
Czy bita śmietana w sprayu ma coś wspólnego z tą ubitą ze śmietanki 30 proc.? Niestety niewiele. Dobrze, jeśli powstała z użyciem mleka lub śmietany, ale są też takie, które produkuje się z wody, oleju roślinnego i cukru. W każdym gotowcu jest syrop glukozowy lub cukier, emulgatory i stabilizatory. Typowa ''sama chemia'', która ponadto podnosi poziom cukru i cholesterolu we krwi oraz sprzyja odkładaniu tkanki tłuszczowej.
Ciągnące cukierki
Wszelkie krówki, toffi, irysy i inne popularne ciągutki mają w składzie:
- cukier i syrop glukozowy,
- mleko w proszku,
- utwardzone tłuszcze roślinne,
- aromaty.
W owocowych ciągnących cukierkach znajdują się ponadto barwniki. Jedna krówka to 40 kcal i aż 7,5 g cukru czyli 1,5 łyżeczki. Składem przypominają wafelki oraz batony i są tak samo szkodliwe. Ponadto oblepiają zęby i pozostają na nich na długo po jedzeniu, przez co szczególnie przyczyniają się do powstawania próchnicy.
Aleksandra Żyłowska
Dietetyczka
Ukończyłam studia o specjalności Technologia, biotechnologia i analiza żywności oraz Usługi żywieniowe i dietetyka. Jestem zwolenniczką prostej, zdrowej kuchni i świadomych wyborów w codziennym odżywianiu. Do moich głównych zainteresowań należy wspomaganie leczenia chorób poprzez właściwe jedzenie, a także psychologiczne aspekty odżywiania i budowanie trwałych zmian nawyków żywieniowych. W życiu zawodowym łączę dwie pasje – zdrowe odżywanie i pisanie. Uważam, że edukacja żywieniowa jest bardzo istotna, zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Chętnie podejmuję się prowadzenia edukacyjnych zajęć warsztatowych.
Komentarze i opinie (2)
opublikowany 26.06.2020
opublikowany 18.01.2022