Żelazne płuco – czym jest i jak wygląda?
Żelazne płuco to sporych rozmiarów urządzenie, które używane było powszechnie w czasach, kiedy nie istniały jeszcze respiratory. Obecnie poza wyjątkowymi przypadkami w zasadzie nie jest stosowane i stanowi raczej ciekawostkę historyczną. Maszyna była zamontowana na metalowym stelażu i miała kształt podłużnej komory.
Przypominała metalową kapsułę, w której kładziono chorego pacjenta, w taki sposób, że na zewnątrz wystawała mu tylko jego głowa umieszczona w specjalnym podtrzymującym kołnierzu, podczas gdy ściany kapsuły przylegały do reszty ciała.
Dzięki generowaniu podciśnienia urządzenie było w stanie usprawnić lub całkowicie zastąpić ruchy oddechowe chorego. Znalazło szerokie zastosowanie we wspomaganiu oddechu w przebiegu chorób neurologicznych, a szczególnie w trakcie epidemii choroby Heinego-Medina w latach 50. XX wieku.
Kiedy stosuje się żelazne płuco?
Aby człowiek mógł prawidłowo oddychać, niezbędne jest pobudzenie mięśni oddechowych przez impuls nerwowy biegnący z ośrodka oddechowego w mózgu. Jeśli sygnał nie dochodzi do mięśni, wówczas nazywa się to porażeniem. Nie są w stanie one wykonać odpowiednich ruchów klatki piersiowej, które umożliwiłyby choremu nabranie wdechu. Istnieje wiele chorób – szczególnie neurologicznych – w których obserwujemy to zjawisko. Wśród nich wyróżniamy, m.in.:
Poliomyelitis (choroba Heinego-Medina) – w latach 50. i 60. XX wieku przed erą powszechnych szczepień przeciw wirusowi, polio była najczęstszą chorobą, w której stosowano żelazne płuco. Dzięki niemu wiele osób (szczególnie dzieci) udało się uratować od śmierci przez uduszenie. Na szczęście po wprowadzeniu szczepień epidemia polio ustała liczba zachorowań znacznie spadła. Ostatnie przypadki polio w Polsce odnotowano w latach 80. XX wieku.
Stwardnienie zanikowe boczne (SLA).
Urazy rdzenia kręgowego.
Zatrucie toksyną botulinową.
Stwardnienie rozsiane (SM).
Skrajne wyniszczenie organizmu.
Przeczytaj również:
Ostra niewydolność oddechowa – przyczyny, objawy, leczenie
Jak działa żelazne płuco?
Działanie żelaznego płuca, tak jak i naszych biologicznych płuc, polega na zasadzie zmiany ciśnień powietrza. Kiedy w komorze urządzenia wokół pacjenta dojdzie do spadku ciśnienia, zmniejsza się także „ucisk” powietrza na klatkę piersiową i może się ona rozszerzyć. Umożliwia to nabranie wdechu i przedostanie się powietrza do środka płuc. Gdy ciśnienie w komorze rośnie, płuca są bardziej „uciskane”, co ułatwia usunięcie z nich powietrza, a więc wykonanie wydechu.
Żelazne płuco wspomaga zatem naturalny proces ruchów klatki piersiowej.
W przeciwieństwie do nowoczesnych respiratorów nie wtłacza powietrza bezpośrednio do płuc przez specjalne rurki, lecz ułatwia pacjentowi wykonanie tej czynności samodzielnie.
Ile osób w Polsce jest w żelaznym płucu?
Żelazne płuco to bardzo stary wynalazek stosowany powszechnie w XX wieku. Było ono sporych rozmiarów, trudno było je przenosić w porównaniu do obecnych respiratorów, które można przewozić z pacjentem praktycznie wszędzie. Obecnie zarówno w Polsce, jak i na całym świecie zostało prawie całkowicie wyparte przez nowoczesne urządzenia do sztucznej wentylacji. Choć niezmiernie rzadko, wciąż zdarzają się pacjenci, którzy z różnych powodów z niego korzystają. Nie ma konkretnych danych, ile jest takich osób w Polsce, ale z dużym prawdopodobieństwem można stwierdzić, że już nikt z żelaznych płuc obecnie nie korzysta. Na całym świecie ich liczba szacowana jest na co najwyżej kilka, kilkanaście osób.
Przeczytaj również:

Choroby płuc – rodzaje, objawy, diagnoza, leczenie
Ile lat żyje się w żelaznym płucu?
Żelazne płuco było stosowane najczęściej w ciężkich, nieuleczalnych chorobach o złym rokowaniu, kiedy chory nie mógł samodzielnie oddychać. W związku z tym chorzy poddawani byli terapii żelaznym płucem co najwyżej przez kilka tygodni lub miesięcy.
Zdarzały się jednak przypadki, gdy pacjenci spędzali w takich urządzeniach wiele lat, a nawet całe życie. Najbardziej znanym przykładem jest Amerykanin Paul Alexander.
Człowiek ten chorujący na chorobę Heinego-Medina spędził w żelaznym płucu 70 lat, aż do swojej śmierci w 2024 roku. Co ciekawe, mimo choroby ukończył szkołę średnią, w późniejszym czasie studia prawnicze i uzyskał tytuł doktora. W 2020 roku wydał pisaną przez 8 lat książkę, w której podzielił się swoimi doświadczeniami z życia w żelaznym płucu. Wydaje się to wręcz nieprawdopodobne, że można żyć tak długo i względnie normalnie funkcjonować, będąc praktycznie cały czas uwięzionym”w metalowej kapsule. Jednak historia tego człowieka i innych osób dowodzi jednak, że jest to możliwe.
Jak dbać o higienę w żelaznym płucu?
Nietrudno się domyślić, że utrzymywanie higieny chorego zamkniętego przez większość życia w żelaznym płucu, mogło być dość problematyczne. Wszystkie czynności trzeba było wykonać, nie wyjmując pacjenta z komory. Żelazne płuca miały po bokach otwory przeznaczone do tego, aby ułatwić dostęp do pacjenta. Do mycia ciała używano wilgotnych ściereczek lub środków antyseptycznych.
Z uwagi na ryzyko powstania odleżyn trzeba było często zmieniać pozycję pacjenta i podkładać specjalne materace zapobiegające odleżynom.
Również sam aparat wymagał regularnego czyszczenia i konserwacji. Wnętrze komory musiało być często sprzątane, dezynfekowane oraz sprawdzane pod kątem sprawności, gdyż nawet drobna usterka stanowiła zagrożenie dla chorego, który był całkowicie zależny od pracy maszyny. Oczywiście wszystkie te czynności musiała wykonać osoba opiekująca się pacjentem. Zwykle były to pielęgniarki, opiekunowie lub członkowie rodziny odpowiednio przeszkoleni w tym zakresie.