WyleczTo

Syndrom niedzieli – na czym polega „nerwica niedzielna” i jak sobie pomóc

6 czerwca 2025
(pierwsza publikacja: 2 czerwca 2025)
Katarzyna Wieczorek-Szukała
Katarzyna Wieczorek-Szukała
Katarzyna Wieczorek-Szukała

dr nauk medycznych

Treść napisana przez eksperta

Niedzielne popołudnie jednym osobom może się kojarzyć z wypoczynkiem i relaksem, ale dla innych koniec weekendu jest równoznaczny z nadchodzącym stresem i obawami przed kolejnym tygodniem pracy. Jest to na tyle popularne zjawisko, że zyskało nawet własną nazwę – „syndrom niedzieli. Jak je u siebie rozpoznać i co można zrobić, aby czas wolny rzeczywiście był równoznaczny z odpoczynkiem?

Syndrom niedzieli – na czym polega „nerwica niedzielna” i jak sobie pomóc
Depositphotos

Czym jest syndrom niedzieli?

Syndrom niedzielnego popołudnia (inaczej: syndrom niedzieli, syndrom poniedziałku – ang. sunday night blues, sunday scaries lub monday blues) to zespół negatywnych objawów pojawiający się przed rozpoczęciem kolejnego tygodnia. Występują one zwykle na płaszczyźnie mentalnej, choć w przypadku szczególnie dużego natężenia mogą też przejawiać się od strony somatycznej.

Stopniowo rosnąca drażliwość, nerwowość i stres powodują, że niedzielny wieczór, zamiast stanowić przyjemny koniec weekendu, jawi się jako źródło silnego dyskomfortu, co ma ogromny wpływ nie tylko na samopoczucie danej osoby, ale także jej relacje z otoczeniem.

Problem jest bardziej rozpowszechniony, niż mogłoby się wydawać na pierwszy rzut oka. Okazuje się, że aż 2/3 obywateli Wielkiej Brytanii cierpi na deficyt snu i niepokój w niedzielne wieczory. Co ciekawe, niedzielne popołudnie to czas, kiedy internauci częściej wyszukują frazy związane ze smutkiem i negatywnymi emocjami. Uczucie niepokoju zaczyna się pojawiać najczęściej między godziną 15:00 a 20:00 i stopniowo narasta. Zwykle towarzyszą mu myśli o miejscu pracy i codziennych obowiązkach.

Skąd się bierze syndrom niedzieli?

Przyczyn gromadzenia się negatywnych emocji w końcowej części weekendu może być kilka. Często za stres i lęki odpowiada brak czasu wolnego, a także nieumiejętność rozdzielenia czasu pracy od czasu dla siebie. O pracy myślimy cały czas, co powoduje kumulujące się zmęczenie i obciążenie układu nerwowego, który ciągle – nawet nieświadomie – mierzy się z wyzwaniami, które powinny zostać za zamkniętymi drzwiami do firmy.

Kolejny tydzień jawi się więc jako źródło problemów nie do rozwiązania. Psychologowie niekiedy sugerują też, że syndrom niedzieli może wskazywać na wypalenie zawodowe. Natłok zadań i praca, która nie daje satysfakcji, mogą być źródłem poważnych problemów zdrowotnych.

Źródło zmęczenia może leżeć też w nawarstwianiu się wymagających obowiązków. Krótkie terminy, wymagające negocjacje lub niewspółpracujący klienci powodują, że tydzień pracy jest kończony bez tej przyjemnej myśli, że „teraz można odpocząć”.

Pomimo oczywistych konotacji zaburzeń z typowo korporacyjnym stylem pracy, stres związany z nadchodzącym tygodniem może dotyczyć także osób uczących się.

Jak objawia się syndrom niedzieli?

Lęk przed nadchodzącymi obowiązkami może objawiać się na wiele różnych sposobów. Najczęściej są to:

  • wahania nastrojów,

  • przyspieszone tętno,

  • zaburzenia trawienia,

  • nadmierny apetyt,

  • uczucie lęku, niepokoju lub wręcz uczucie strachu,

  • zaburzenia snu.

U sporej części osób pojawia się też poczucie winy, że nie pracowały one wystarczająco efektywnie lub wręcz przeciwnie – że znowu zmarnowały weekend przeznaczony dla rodziny. Niedzielna nerwica może przybrać postać od lekkiego poddenerwowania do niemal paniki – w zależności od predyspozycji danej osoby i jej tolerancji na negatywne emocje.

Jak radzić sobie z objawami syndromu niedzieli? Sposoby na naładowanie baterii

Sygnałem ostrzegawczym, który sygnalizuje problemy z work-life balance, jest to, że trudno zrelaksować się po wyjściu z pracy w piątkowe popołudnie. Choć nie istnieją uniwersalne zasady efektywnego odpoczynku, które się sprawdzą u każdej osoby, można w codziennym życiu wdrożyć proste metody zarządzania stresem.

Przede wszystkim trzeba skupić się na przyjemnych aktywnościach. Czytanie książki lub aktywność fizyczna doskonale rozładowują napięcie nerwowe.

Często też podczas relaksu rozwiązanie trudnej sytuacji samo przychodzi do głowy. Przydatny jest detoks cyfrowy, czyli ograniczenie korzystania ze smartfonów czy laptopów (a już na pewno z używania służbowego laptopa).

Najlepiej byłoby oczywiście z nich całkowicie zrezygnować.

Jeśli regularny ruch nie brzmi kusząco, warto rozważyć ciepłą kąpiel w domowym zaciszu. Pozwalając sobie na małe przyjemności, zaczynamy nowy tydzień naładowani pozytywną energią. Gdy wiesz, że w poniedziałek czekają na Ciebie niedokończone zadania, dobrze jest ostatni kwadrans piątkowej pracy poświęcić na ich wylistowanie. Dzięki temu będziesz wiedział, czym zająć się w pierwszej kolejności i pierwszy dzień po powrocie minie szybko.

W ostateczności, kiedy wspomniane metody nie pomagają, warto skonsultować zdrowie psychiczne ze specjalistą. Pomoc psychoterapeuty pomaga czasami zwrócić myśli w innym kierunku i uświadomić sobie, że weekendy przeznaczane na czas odpoczynku to nie marnotrawstwo czasu, ale forma regeneracji.

Bibliografia

W Wylecz.to opieramy się na EBM (Evidence Based Medicine) – medycynie opartej na faktach i wiarygodnych źródłach.  Więcej o tym, jak dbamy o jakość naszych treści znajdziesz w Polityce Redakcyjnej Wylecz.to.

  1. https://kirstinfurber.com/story-of-the-sunday-blues [dostęp: 11.03.2025 r.];

  2. Mamas MA, Bharadwaj A. The weekend blues. Pol Arch Intern Med. 2020 Nov 30;130(11):932-933;

  3. https://edition.cnn.com/2022/08/14/health/sunday-anxiety-weekend-wellness-partner/index.html [dostęp: 11.03.2025 r.].

Opublikowano: 2 czerwca 2025
Aktualizacja: 6 czerwca 2025

Więcej na ten temat