Stres – objawy
Stres rozpoznajemy przede wszystkim w ciele. To ono daje nam informacje zwrotne, że coś jest nie tak:
- zaczynają nam się pocić ręce,
- głos drży,
- czujemy ucisk w żołądku,
- mamy przyspieszony oddech,
- coś nam w głowie szumi,
- mamy wrażenie, że nic nie wiemy.
Jeśli generalnie odczuwamy napięcie w ciele, jest to informacja, że coś z zewnątrz nam albo zagraża, albo jest dla nas nowe i nie wiemy jak się w tym odnajdziemy. Stres to taki naturalny bodziec dla organizmu, że powinniśmy się zmobilizować do walki lub ucieczki albo z zmierzyć z zadaniem. Stres, który jest przeciążający i trwa za długo, albo zbyt wiele bodźców działa w jednym czasie i nie jesteśmy na to przygotowani, może powodować, że przeforsowany organizm będzie odpowiadał nadmiernym zmęczeniem, a my sami po jakimś czasie możemy poczuć się po prostu wypaleni. Wtedy, gdy rano mamy wstać i pójść do pracy czujemy ociężałość, zaczyna nas boleć ciało, możemy mieć różne dolegliwości typu biegunka, mdłości. A to wszystko tak naprawdę to efekt pewnego wyobrażenia jakie powstało w naszej głowie, że zetkniemy się z czymś, z co nas przerasta. W ten sposób organizm chce pokazać, że sobie z czymś nie radzi, że czegoś jest albo za dużo.
To też może Cię zainteresować: Drżenie ciała – jakie mogą być przyczyny drżenia mięśni ciała?
Rodzaje stresu
Trudno znaleźć jakiś podział stresu. Może on być związany z jego źródłami. Kiedy wychodzimy poza obszar rutynowych, stereotypowych działań, wykonywanych na co dzień, wówczas odczuwamy napięcie spowodowane nowym wyzwaniem. Napięcie mija, kiedy już znajdziemy receptę na rozwiązanie problemu.
Jeśli chodzi o rodzaje stresu to można je rozgraniczyć w zależności od płaszczyzny:
- zawodowa,
- towarzyska,
- partnerska.
Możemy też stresować się sami sobą, swoją niedoskonałością, poprzez porównywania. To jest związane z naszą samooceną, jeśli mamy ją niską – każde spojrzenie w lustro wywołuje w nas negatywne uczucie odbiegania od jakiejś normy, która tak naprawdę jest irracjonalna i istnieje wyłącznie w naszej głowie.
Stres – jak sobie radzić?
Technik radzenia sobie ze stresem jest dużo. Najważniejsza jest jednak umiejętność rozmawiania z samym sobą. Wcielając się na chwilę w rolę obserwatora, możemy spróbować spojrzeć na sytuację oczami widza, całkowicie obiektywnie. Chłodna ocena sytuacji może pomóc w znalezieniu właściwego sposobu rozwiązania dręczącego problemu.
Musimy nauczyć się też współpracować z własnym ciałem, czyli starać się je rozluźnić, uświadomić sobie nasz stan, miejsca napięć i to, jak wygląda nasz oddech. Jest on podstawą, jeśli głęboko oddychamy i pozwolimy sobie na wyciszenie, spowolnienie oddechu, to wtedy czujemy pewną siłę w ciele, po prostu czujemy swój organizm. Jeśli mamy tzw. „miękkie kolana” możemy znaleźć miejsce, żeby usiąść i złapać chwilę oddechu. Przywrócić panowanie nad ciałem i spróbować przez chwilę się wyciszyć. Już dwie-trzy minuty powodują, że wyregulowanie własnego ciała pozwala na zetknięcie się z bodźcem stresującym.
Ważne jest też właściwa postawa – głowa uniesiona na wysokości tego, z kim rozmawiam, szeroko rozstawione nogi, żebyśmy czuli dobre ugruntowanie, także wyprostowane plecy. To wszystko daje nam poczucie równowagi i siły, co jest niezmiernie ważne, bo pozwolić realnie zmierzyć się z jakąś nową sytuacją. Im silniejsi się czujemy, wewnętrzny głos pozwala nam w danej chwili okiełznać zdenerwowanie i skupić się na zadaniu.
Stres – jak unikać?
Stres jest czymś czego uniknąć się nie da. Jest niejako regulatorem naszych działań, tak jak żółte światło w sygnalizacji drogowej. Każe nam na chwilę zwolnić, zastanowić się przed pójściem dalej. To stres tak naprawdę powoduje, że człowiek żyje, może się dalej rozwijać. Jest po prostu niezbędny. Jednak jego natężenie musi być proporcjonalne do możliwości, do naszych zasobów czy umiejętności. Jeśli ta proporcja zostanie zachwiana, możemy ponieść przykre konsekwencje, a stres po prostu nas „zje”.
Stres – konsekwencje
Zbyt duży stres, którego nie jesteśmy w stanie okiełznać przełoży się na dysfunkcje naszego ciała. Żołądek będzie nadwrażliwy, zacznie palić nas zgaga, będziemy czuć w nim ciężkość, zaczną się przewlekłe choroby gardła i krtani, stawy zaczną nam gorzej funkcjonować, może pojawiać się drżenie w całym ciele. Jeśli nie zaczniemy odpowiednio przeciwdziałać, wcześniej czy później się rozchorujemy. Warto więc w takiej sytuacji trochę zmodyfikować swoje życie, by zobaczyć co w nim jest nadmiernego, czego w nim brakuje, na co się porywamy, a co są w stanie udźwignąć nasze barki. Przekonamy się o tym obserwując czy po dniu bardzo napiętym łatwo potrafimy się zregenerować, czy dalej napięcie nam towarzyszy.
Stres a zaburzenia psychiczne
Stres może doprowadzić do zaburzeń psychicznych. Pierwszorzędowo mogą się zacząć zaburzenia nerwicowe, drugorzędowo przewlekły stres, z którym nie potrafimy sobie poradzić doprowadza do depresji, trzeciorzędowo to już mamy do czynienia z psychozami, ale one są związane z bardzo wczesnymi zaburzeniami.
Stres – działanie pozytywne
Stres miewa działanie pozytywne, bo mobilizuje nas do zrobienia czegoś więcej, realnie ma nam pomagać i to od najmłodszych lat. Gdyby dziecko nie było stymulowane czy grzechotką czy dźwiękami czy kolorami to na pewnym etapie rozwoju, by się dalej nie rozwijało. Te elementy z zewnątrz są mu potrzebne do tego, żeby poszerzać swoje horyzonty i uczyć się czegoś więcej. Sam stres jest czymś neutralnym, może powodować że coś zyskujemy w życiu, że wyznaczamy sobie konkretne zadania, cele. Nie można go nazwać czymś dobrym lub czymś złym. To jest po prostu bodziec, który jest i nam towarzyszy. Jeśli jest go za dużo to jest on negatywny, jeśli jest go w umiarze to może na nas zadziałać pozytywnie i twórczo.