loader loader

Które produkty spożywcze najbardziej szkodzą stawom?

Ból stawów, ich zesztywnienie i obrzęk najczęściej są wywołane przewlekłym stanem zapalnym. Osobom cierpiącym na reumatyzm zaleca się stosowanie odpowiednio skomponowanej diety, zawierającej produkty wspomagające łagodzenie uciążliwych dolegliwości. Jednocześnie konieczne jest wykluczenie tych, które wykazują właściwości prozapalne. Jakie pokarmy w największym stopniu szkodzą stawom?

Dlaczego żywność może szkodzić stawom?

Choroby stawów objawiają się często ich bólem, zesztywnieniem i obrzękiem, a u podłoża tych zjawisk leży zwykle toczący się przewlekle stan zapalny. Produkty spożywcze mogą oddziaływać na organizm przeciwzapalnie, dlatego bez wątpienia jakość diety wpływa na stan stawów i dolegliwości bólowe. Nie istnieje metoda leczenia, która potrafi przywrócić stawy do całkowitego zdrowia, jednak badania naukowe pokazują, że odpowiednie odżywianie i tzw. dieta przeciwzapalna pomaga leczyć dolegliwości.

Zależność tę można odwrócić. Wiele produktów, powszechnie występujących w codziennej diecie, wykazuje właściwości prozapalne, a regularne ich spożywanie może nasilać problemy ze stawami i zwiększyć ryzyko ich wystąpienia u osób zdrowych. Jakich pokarmów szczególnie należy się wystrzegać, by nie zaszkodzić swojemu zdrowiu?

Słodycze – źródło głównych substancji prozapalnych

Ciastka, batoniki, pączki, drożdżówki i inne sklepowe słodycze mają w składzie trzy główne substancje odpowiedzialne za nasilanie stanu zapalnego i ból stawów. Są to cukier, wysoko przetworzone węglowodany i utwardzone oleje roślinne, które zawierają tłuszcze trans.

  • Rafinowany cukier dodawany do żywności zwiększa poziom cytokin prozapalnych w organizmie.
  • Tłuszcze trans wywołują wzrost stężenia CRP, białka fazy ostrej, będącego wskaźnikiem stanów zapalnych.
  • Cukry i węglowodany o wysokim stopniu przetworzenia podnoszą poziom końcowych produktów glikacji (AGE), które wywołują zapalenie.

Ponadto słodycze, bogate w kalorie, a ubogie w wartości odżywcze, przyczyniają się do wzrostu masy ciała, co zwiększa obciążenie stawów i nasila ból.

Oleje roślinne – ryzyko nadmiaru kwasów omega-6

Wiele olejów roślinnych, jak olej kukurydziany, sojowy, słonecznikowy czy z pestek winogron, zawiera dużo kwasów tłuszczowych omega-6, które w pewnych ilościach są potrzebne organizmowi. Warunkują one prawidłową pracę układu nerwowego, przyczyniają się do wzrostu stężenia tzw. dobrego cholesterolu, utrzymują zdrowy wygląd włosów, skóry i paznokci. Konkurują jednak o te same szlaki metaboliczne z kwasami omega-3, co oznacza, że przyjmowane w nadmiarze szkodzą i blokują wykorzystanie tych ostatnich. W ten sposób nie tylko nasilają istniejące stany zapalne, ale przyczyniają się do powstawania nowych.

Przeciętna dieta obfituje w kwasy omega-6 i jest bardzo niedoborowa w omega-3. Zdrowa osoba powinna dostarczać tych związków w proporcji nie większej niż 5:1, osoba z artretyzmem w proporcji maksymalnie 3:1. Dla porównania przeciętna dieta zawiera omega-6 i omega-3 w proporcji 15:1, a nawet większej. Przy problemach ze stawami, warto zadbać o prawidłową podaż obydwu związków.

Gluten – czynnik rozwoju chorób autoimmunologicznych

Gluten znajduje się w pszenicy, życie, jęczmieniu i owsie oraz wszelkich produktach wytworzonych z ich użyciem – pieczywie, makaronach, ciastkach itp. Jego wykluczenie z diety jest konieczne w celiakii, alergii na gluten i nietolerancji glutenu.

Tak samo jak celiakia, reumatoidalne zapalenie stawów jest chorobą autoimmunologiczną, w której układ odpornościowy mylnie atakuje własne zdrowe tkanki, traktując je jak intruza. W przypadku chorób o takim podłożu, w tym RZS, coraz częściej mówi się o wykluczeniu glutenu z diety w celu łagodzenia dolegliwości bólowych i zmniejszenia stanu zapalnego. W związku z tym, że gluten nie jest całkowicie trawiony w przewodzie pokarmowym, u wielu osób może działać silnie prozapalnie.

Nabiał i czerwone mięso – szkodliwa kazeina i związki azotowe

Mleko, kefiry, twarogi i sery mogą nasilać ból stawów. Działanie to wynika z wysokiej zawartości kazeiny w mleku i przetworach mlecznych. Jest to białko, z którego trawieniem organizm często nie potrafi sobie poradzić ze względu na brak naturalnego przystosowania (mleko krowie zawiera 10 razy więcej kazeiny niż mleko kobiece). Sugeruje się, że kazeina nasila stany zapalne, powoduje ból i drażni tkanki wokół stawów. Po kilku dniach od wypicia mleka we krwi pojawiają się przeciwciała IgG, które odpowiadają m.in. za bóle stawów.

Z kolei przetwory mięsne zawierają związki azotowe. One także mogą nasilać stany zapalne, dlatego wskazane jest ich ograniczenie lub całkowite unikanie. Ponadto znajdują się w nich końcowe produkty glikacji (AGE) o działaniu prozapalnym. Czerwone mięso jest źródłem puryn, które w przypadku dny moczanowej zwiększają ból stawów i zapalenie, ponieważ podnoszą poziom kwasu moczowego. Badania naukowe wskazują na związek pomiędzy spożyciem czerwonego mięsa a stężeniem markerów stanu zapalnego w organizmie.

Napoje gazowane i alkohol – nasilenie procesów zapalnych

Na podstawie dwóch dużych badań naukowych, w których obserwacje trwały ponad 30 lat, dowiedziono związek między spożyciem napojów gazowanych a ryzykiem artretyzmu. Kobiety, które wypijały dziennie jedną lub więcej porcji napojów gazowanych, wykazywały o 63 proc. większe ryzyko zachorowania na zapalenie stawów niż te, które nie piły napojów wcale. Szkodliwe działanie mają zarówno napoje słodzone cukrem, jak i sztucznymi słodzikami. Obie substancje podnoszą stężenie we krwi markerów stanu zapalnego (cytokin) i nasilają przebieg procesów zapalnych.

Znaczna szkodliwość alkoholu jest powszechnie znana, jednak niewiele osób zdaje sobie sprawę z jego właściwości prozapalnych. Napojów wysokoprocentowych powinny unikać szczególnie osoby chorujące na dnę moczanową, w przebiegu której wysokie stężenie kwasu moczowego powoduje uszkodzenia i opuchlizny stawów. Najbardziej niewskazane jest piwo. Zawiera ono dużo puryn przekształcanych w organizmie do kwasu moczowego, który nasila nieprzyjemne dolegliwości.

Opublikowano: 14.06.2017; aktualizacja:

Oceń:
4.3

Aleksandra Żyłowska

Aleksandra Żyłowska

Dietetyczka

Ukończyłam studia o specjalności Technologia, biotechnologia i analiza żywności oraz Usługi żywieniowe i dietetyka. Jestem zwolenniczką prostej, zdrowej kuchni i świadomych wyborów w codziennym odżywianiu. Do moich głównych zainteresowań należy wspomaganie leczenia chorób poprzez właściwe jedzenie, a także psychologiczne aspekty odżywiania i budowanie trwałych zmian nawyków żywieniowych. W życiu zawodowym łączę dwie pasje – zdrowe odżywanie i pisanie. Uważam, że edukacja żywieniowa jest bardzo istotna, zarówno wśród dzieci, jak i dorosłych. Chętnie podejmuję się prowadzenia edukacyjnych zajęć warsztatowych.

Komentarze i opinie (2)


Bardzo dziękuję za krótki ale dla mnie ważny artykuł. Pozdrawiam

Bardzo dobry artykuł, dziękuję, zrozumiałam skąd nagle u mnie pogorszenie, gluten, ser, no cóż, przypomniałam sobie dlaczego ograniczyłam te produkty, dziękuje.

Może zainteresuje cię

Laktoowowegetarianizm – co można jeść, wady, zalety, jadłospis

 

Dieta na stawy – jak wzmocnić stawy dietą? Co jeść, a czego unikać?

 

Wideo – Konsekwencje otyłości i nadwagi

 

Dieta w depresji i zaburzeniach nastroju. Jak dieta wpływa na samopoczucie?

 

Wideo – Napoje gazowane a zdrowie

 

Brak apetytu i nadmierny apetyt – jakie są sposoby na zaburzenia apetytu?

 

Co można jeść bez ograniczeń i nie przytyć?

 

Dieta przy nadczynności i niedoczynności przytarczyc